Ona jest dziwną dziewczyną z food trucka.
On tajemniczym chłopakiem biorącym udział w nielegalnych walkach, który pewnego dnia wparował na motocyklu do jej spokojnego teksańskiego miasteczka i od tej chwili nieprzerwanie sieje spustoszenie.
Ona jest niewidzialna dla świata.
On jest ulubieńcem mieszkańców.
Ona jest wyrzutkiem.
On sprowadza kłopoty.
Grace Shaw i West St. Claire to kompletne przeciwieństwa.
Kiedy on wprasza się do jej spokojnego życia, dziewczyna zaczyna się zastanawiać, czy nastąpi szczęśliwe zakończenie, czy raczej ich historia skończy się tragicznie.
Im bardziej go jednak odpycha, tym on bardziej próbuje wyciągnąć ją ze skorupy.
Grace nie zna życia poza granicami małego miasteczka, ale dwie rzeczy wie na pewno:
Po pierwsze – zakochuje się w najseksowniejszym studencie Sheridan University.
Po drugie – kiedy igrasz z ogniem, zawsze się sparzysz.
"Lęk to wygłodniała bestia. Jeśli będziesz ją karmić, urośnie. Jeśli ją zagłodzisz, umrze".
Jako, że uwielbiam twórczość L.J.Shen oczywiście nie mogłam pominąć „Igrając z ogniem”. We współczesnym świecie piękno jest praktycznie wszystkim – nie ukrywajmy. Co robimy kiedy spotykamy kogoś nowego? Odpowiedź brzmi : „oceniamy po tym, co widzimy”. A co, jeśli to piękno zostanie ci odebrane?
Uwaga, będą spoilery!
Nastoletnia Grace była typową uczennicą liceum – cheerleaderka, popularny chłopak, niezwykła uroda, którą każdy się zachwycał. I pewnego wtorkowego dnia to wszystko zostało jej zabrane. Jak żyć w świecie, kiedy jesteś naznaczona bliznami? Szykanowana przez rówieśników buduje wokół siebie mur, nosząc czapki i zakrywając twarz makijażem. Poczucie winy, wstyd towarzyszą jej na każdym kroku. Chce pozostać niezauważalna, zniknąć. Wtedy poznaje uniwersyteckiego bad boya Westa (a ich pierwsze spotkanie nie można nazwać udanym) targanego przed własne wyrzuty sumienia. Pozornie ma we wszystko wywalone, co podkreśla na każdym kroku – nielegalne walki, dziewczyny na jedną noc. Na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego.
Dopóki nie zaczynają rozmawiać.
Autorka wykreowała piękną historię o tym, że blizny – zarówno te widoczne, jak i ukryte – świadczą o naszej sile i wytrwałości. O tym, że jak feniks odradzamy się z popiołów mimo, że czekają już kolejne przeszkody. Wzruszająca opowieść o silnej więzi pomiędzy dwoma osobami, która zmienia ich całkowicie i nie pozwala upaść. Mimo, że związek West’a i Grace łatwo było przewidzieć (jak zawsze w romansach) była w nim ukryta cząstka prawdy, przez która nie byłam w stanie odłożyć książki. Bo nieważne jak świat może się wydawać okrutny z odpowiednią osobą…
…powstaniesz na nowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz